środa, 16 lutego 2011

Jethro Tull - A New Day Yesterday

Nie dociera do mnie, ile to już czasu minęło,
Ile to już lat.

Nawet nie wiesz, jak bardzo nie jestem już
Tamtą osobą, na którą patrzyłeś miłością.

Spotkajmy się, choćby we śnie,
Bo zaprzątasz większość mojego umysłu.

Ale teraz tylko usiądź obok mnie, oprzyj głowę
I posłuchaj rytmu mojego serca.

czwartek, 20 stycznia 2011

N/O - Nim wstanie dzień

Ile mnie jest we mnie?
Skąd się wzięły moje poglądy, moje gusta, moje decyzje - ja?
Czy to jest tak, że to kim jestem zależy TYLKO i wyłącznie ode mnie? Czy sama zdecydowałam o tym, kim jestem i kim się staję?
Czy może jednak ktoś już wcześniej zadecydował, z góry założył jaka będę? Czy to jest tak, że ktoś obmyślił mnie, zaprogramował w określony sposób? Czy ten ktoś sprawia, że poruszam się torem, który dla mnie wydaje się własnym, indywidualnym, a tak na prawdę głęboko w podświadomości wpaja mi swój plan?

JA - WIELKA NIEWIADOMA

sobota, 8 stycznia 2011

Republika - Poranna wiadomość

- Słyszałaś to, słyszałaś?
- Tak, to nie jego.
- No, może coś, może coś... nie wiem, już nie wiem... Słyszałaś to naprawdę?
- Nie wiem wiesz, chyba nie... niedokładnie.
- Nie? Ja to słyszałem dokładnie. Będę musiał chyba... do cholery, będę musiał chyba iść.


Ile ludzi, tyle pomysłów. Ile pomysłów, tyle efektów.
Drobiazg może zmienić tak wiele.

Ominę to. Udam, że nie było. Udam. Bo to było.
Mimo wszystko. Uwierzę w jego moc.

sobota, 1 stycznia 2011

Hey - Faza delta

Cześć, zależy mi.
Czy to takie trudne człowieku?!
Nic za mnie nie przeżyjesz. Możesz mnie ostrzegać ile wlezie, wiec tylko, że to nic nie da. Uczę się na własnych błędach. Cóż, bywa.
Myślisz, że co mnie obchodzą Twoje ostrzeżenia... Obchodzą, fakt.
Każde dziecko, gdy rodzic powiedział "Nie rób, bo to złe" i tak to zrobiło, by przekonać się na własnej skórze i raz na zawsze się nauczyć.

PROSZĘ, pozwól samemu.

środa, 22 grudnia 2010

Genesis - Dancing with the Moonlit Night

Poczucie pewności we własnym świecie.
Pragnę rzeczy, pragnę chwil, pragnę osób, ale nic z tym nie robię. Dlaczego spytasz? Bo wiem, że co ma się stać - stanie się, a to co nie jest mi pisane, nawet nie da znaku, że chce spełnienia.
Jestem w takim martwym punkcie.
Czuję, że mam wszystko, życie toczy się dobrym torem, nie brakuje mi niczego. Nie tak zawsze żyłam i to mnie przeraża. Przeraża mnie fakt, że jest tak świetnie, że nie mam na co narzekać. To dobrze - powiesz, ale ja nie jestem do tego przyzwyczajona. Zawsze działo się coś, kłótnie, zawodzenia, zranione uczucia. Nagle - nic.
Kwestia przestawienia.

niedziela, 26 września 2010

Bob Marley - Three Little Birds

Weszlam do pokoju. Pierwsze co, to spojrzalam na kalendarz. Tak, ta zaznaczona sercem data - już nie ważna. Zasiadlam przy biórku, stoi na nim ta wspaniala fotografia Juana z datą 03-01-89. Przeczytalam setny raz dedykację "Dla milej, ladnej koleżanky..., w Berlinie, w Warszawie, w Krakowie i wszędzie o Tobie mysle." A moglabym teraz mieszkać w Kolumbii... Postawilam przy niej zieloną herbatę z miodem, wlączylam Boba Marleya - wspanianiale dźwięki. Jeszcze raz odtworzylam w glowie klatki z dzisiejszego dnia, nie zmarnowalam go.
Tak, jestem z siebie zadowolona. Silna, pewna swego, choć tak często raniona. Wszystko nie ważne, żyję dalej ze wspanialymi ludźmi. Spokojna o przyszlosc, będzie co ma być... Bóg jest ze mną.
To co robię, jak się niszczę. "Glupota" - powiesz. Ale co to zmieni? Ja dalej będę się niszczyć.
Macieju Slomczyński, wrócę, uwierz mi! Tylko daj mi chwię, by odnaleźć się w tym balaganie.
Tak bardzo chcialabym żyć w swiecie pokoju i milosci. Bez uprzedzeń jak i wstydu. Ze szczęsciem na twarzy...
Powrotów nie będzie.